Jedzenie

Kiedyś z koleżanką D. naśmiewałyśmy się godzinami z naszych dwóch kolegów. Piewszy jadł zazwyczaj kaszę lub soczewicę z marchewką i nic innego – uważałyśmy to za żałosny żywot człowieka bez ikry. Drugi powiedział, że kupuje sobie na zimę worek żyta, do tego robi własne nalewki, przetwory, i ma wszystko gdzieś. Straszne.

Fast forward do roku 2020, kowid, własny ogród, te sprawy, i stwierdziłyśmy ostatnio, że podpisujemy się obiema rękami pod takim stylem życia ;D Bo lokalne, pozasystemowe, słowiańskie, tradycyjne… Co jeszcze jedli nasi przodkowie?

Ajer

to tatarak.

Monki pasypisz albo położysz ajiru, klenowe liscie łożyli i tedy na te listy chleb ten sadzisz.

Słownictwo polSzczyzny gwarowej na BraSławSzczyźnie, Janusz Rieger, 2014, https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/16343/9788364003295_interior.pdf.pdf?sequence=1&isAllowed=y

Alkohol

Jak pisze na swojej stronie Słowiańska.pl Anna Wrzesińska:

Obraz Słowian, jaki nosi w sobie wiele osób i jaki jest niestety w naszych czasach propagowany, kojarzy się z suto zastawionym mięsiwem stołem oraz z napojami wyskokowymi, które oczywiście są przyrządzane z naturalnych składników i to sprawia, że są niby korzystne dla zdrowia.

Słowianie owszem warzyli piwo i przyrządzali miód pitny. I niewątpliwie były to naturalne napoje o dużych walorach smakowych i zdrowotnych.

Ale mało kto wie, że były to napoje świąteczne/rytualne, które mogli pić tylko mężczyźni, i tylko ci, którzy powołali na świat i wychowali 16 (słownie: szesnaścioro) dzieci.

Baba wielkanocna

Wiara Słowian z obrzędów, klechd, pieśni ludu, guseł, kronik i mowy słowiańskiej wskrzeszona, 1880

porównaj: rosyjska baba wielkanocna – Kulicz:

Barszcz

Księga przysłów, przypowieści i wyrażeń przysłowiowych polskich, Adalberg, Samuel (1868 – 1939)

Nazwę barszcz stosowano – w zależności od regionu i tradycji rodzinnych – w odniesieniu do różnych zup gotowanych na zakwasie (SGP I: 405) zrobionym z dostępnych w przeciętnym gospodarstwie domowym warzyw i owoców oraz z innych roślin, np. lebiody18, lubteż z kaszy jęczmiennej, podrobów

Słowiańska Frazeologia Gwarowa, Biblioteka LingVariów, t.23

Boćwina

Boćwina,botwina. Z wyrazu łacińskiego beta — burak,ćwikła (w słowniku Mączyńskiego z r. 1564 jest tylkoćwikła) powstał wyraz: botwa, botwina i boćwina,będący nazwą ludową najpospolitszej odmiany buraka. Zupowszechnieniem się boćwiny wyszedł ze zwyczaju barszczgotowany z rośliny dziko rosnącej, zwanej barszczem, astał się codziennem pożywieniem barszcz gotowany naLitwie z naciny boćwinowej, a w Koronie z samych buraków.

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Bobry

Kuchnia polska przyswoiła sobie „plusk“ czyli ogon bobra,który, jako pokryty łuskami, jadano w post, uważając go zarybę.

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Chleb

Chleb. Początkowo, jak twierdzi Karłowicz i inni, używanozbóż na pokarm w postaci ziarn prażonych, kaszy lub mąki;później pieczono na rozpalonym kamieniu lub w popieleplacki, podpłomyki i t. p. U ludów słowiańskich przechowały400się dawne te postaci chleba często w połączeniu z różnymiobrzędami i wierzeniami. Do takich postaci należy: żur,siemieniec, kasza, lemieszka, pęcak, krupnik, kisiel, kluski,zacierka, prażucha i t. d. Placek żytni, pieczony w popielebez drożdży, do dziś dnia jadają w Krakowskiem. Ważną rolęchleba w obrzędach u wszystkich ludów wykazuje znacznarozmaitość postaci, rodzajów i nazw chlebów obrzędowych,przywiązanych do pewnych dni i uroczystości. Były więc i unas chleby weselne (kołacz, korowaj), zapustne (reczuchy,pampuchy, pączki, chróst), wielkanocne (baby, mazurki),wigilijne, pogrzebowe, zaduszkowe (perebuszki, peretyczki)

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

w okresach niedostatku, wobec braku podstawowych surowców, pieczono chleb z różnymi dodatkami, np. z otrębami, plewami, perzem, słomą, startymi szyszkami czy zmielonym drzewem

Słowiańska Frazeologia Gwarowa, Biblioteka LingVariów, t.23

Chleb na liściu

Na ajerach też piekli [chleb], ale my to przeważnie na liściach kapuścianych, klonowych. Ależ
chleb to smaczny, taki prosto kisło-sładki,

Słownictwo polSzczyzny gwarowej na BraSławSzczyźnie, Janusz Rieger, 2014, https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/16343/9788364003295_interior.pdf.pdf?sequence=1&isAllowed=y

Ajer to tatarak. Rzadko, ale zdarza mi się widywać do dziś chleb na liściu chrzanu, np. na jakimś odpuście.

Cebulanka

kawałki cebuli zalane słoną wodą (postna potrawa)

Słownictwo polSzczyzny gwarowej na BraSławSzczyźnie, Janusz Rieger, 2014

Cieciorka

cieciorka w r. 1472, cieciarka i ciecierzyca w 16. wieku, ‘groch włoski’, z łac. cicer, cicera, ‘groch’, bezpośrednio; u innych Słowian poprzez Niemców (Kichererbsen, Ciser, Cisern, czes. cizrna) albo Włochów (włos. cicerchia); u nas słowo upodobniono nieco do cieciórki, p. cietrzew.

Aleksander Brückner, Słownik etymologiczny języka polskiego, 1927

Cinciel

Ziemniaki upieczone i ugniecione w garnku, okraszone skwarkami.

Słownictwo polSzczyzny gwarowej na BraSławSzczyźnie, Janusz Rieger, 2014

Co jadł Mieszko

Nie był wegetarianinem, ale w jego kuchni królowała kasza i groch – ustalili badacze, a ja go doskonale rozumiem. Więcej poniżej:

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-01-04/co-jadal-mieszko-i-naukowcy-ustalili-jadlospis-pierwszego-wladcy-polski/

Czereśnie

Samo słowo CZEREŚNIA – w takiej postaci, jaką znamy obecnie – przywędrowało do polszczyzny ze wschodu i wyparło wcześniejsze polskie formy tej nazwy, których było niemało. Aż do XVII w. CZEREŚNIE – w zależności od regionu – nazywaliśmy: czrzesznami, czrześniami, trzesznami, trześniami, trasznami, trześlami strześniami, lub krzeszniami.

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury, https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/-gdzie-pieprz-rosnie-

Ćwikła

Chrzan

prasłowiańskie, rus. chrjen; wymawiają i krzan, jak i Czesi krzen zamiast chrzien dawnego; Niemcy wschodni pożyczyli to jako Kren. Pochodzenie nieznane; lekarz grecki zapisał kerain dla tej rośliny.

Aleksander Brückner, Słownik etymologiczny języka polskiego, 1927

Diety starożytnych mieszańców Polski

Figa

W polszczyźnie FIGA znana była już w okresie staropolskim, a być może i wcześniej, pojawiała się wtedy pod postacią FIGA, FIG lub FIK i wchodziła w skład wielu frazeologizmów. Jedne z ciekawszych to np. połączenia NA FIK MIK lub FIGI MIGI, które oznaczały ‘udawanie, oszukiwanie, robienie czegoś tylko na pozór’. Interesujące jest to, że od najdawniejszych czasów słowo FIGA używane było nie tylko w znaczeniu ‘owoc figowca’, lecz także ‘nic; nic z tego’.

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury, https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/-gdzie-pieprz-rosnie-

Gomółka

Gomółka, jeden z odwiecznych w Polsce sposobów przyrządzania sera w kształcie osełek, o którym pisze ks. Kluk: „w serwatce przegotowanej znajdzie się zawsze twaróg, z którego porobią się gomółki na rozchód pospolity.”

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Karahod

Wiosenny obrzęd Jurajski Karahod [na Białorusi]. (…) Zaczyna się w przeddzień święta wypieczeniem dwóch rodzajów chleba: odświętnego, zwanego „karahod” i czarnego o charakterze ofiarnym. W dniu święta mieszkańcy, przy wtórze pieśni udają się na pole, niosąc odświętny obrus, chleb i ośmioramienną gwiazdę . Na miejscu mężczyźni niosący „karahod” ustawiają się w kręgu nadal śpiewając. Kawałek czarnego chleba zakopywany jest w ziemi przy modlitwie o obfite zbiory.

https://www.unesco.pl/?id=596

Jajko

Jak mówi w reportażu o pogańsko-prawosławnym święcie Prowody na Podlasiu ks. Grzegorz Misiejuk:

„Jest to produkt, ale jest to też życie.”

https://bialystok.tvp.pl/59835563/prowody

co tłumaczy zadziwiającą karierę jajka malowanego ale i jedzonego od czasów Etrusków przez wieki średnie po współczesną Polskę.

Karczma

W staropolszczyźnie też: KACZMA (z uproszczeniem) lub KARZCZMA. To bardzo stary wyraz, a obecność pokrewnych form w niemal wszystkich językach słowiańskich wskazuje na to, że KARCZMY stawiano i do KARCZM – lubo też KARCZEM – zaglądano chętnie już w czasach prasłowiańskich. Sama nazwa pochodzi zapewne od karczowania (prasłowiańskie *kṛčiti ‘karczować; usuwać drzewa i krzewy), a sam wyraz KARCZMA oznaczał zapewne najpierw ‘budynek na karczowisku’. KARCZMY stawiano bowiem poza terenami zabudowanymi, przy traktach i duktach, którymi poruszali się podróżni, przemierzający gęsto zarosłe borem i z rzadka tylko usiane osadami, rozległe ziemie dawnych Słowian.

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury

Kasza

Kasza. Syrenjusz w XVI w. pisze: „Ludzie starego wieku, póki chleba nie używali, grysu z jęczmienia otłuczonego, samopszy i pszenicy używali, potem za znajomością chleba opuścili tę potrawę, dla chorych ją lekarzom zostawiwszy, którą potem kaszywem i kaszą nazwano.”

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

.była niegdyś jednym z podstawowych pokarmów Słowian, o czym świadczy ogólnosłowiański zasięg nazwy.

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury

Kapusta

KAPUŚNIACZKIEM nazywano kiedyś deszcz, który padał w czasie sadzenia kapusty – dlatego KAPUŚNIACZEK. Kapustę sadzi się wczesną wiosną, a na czas wysadzania wybiera się wilgotne i dżdżyste lub przynajmniej pochmurne dni, dlatego że taki wiosenny, lekki deszczyk jest bardzo potrzebny młodym roślinkom.

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury

Kiełbasa

KIEŁBASA to jedno z naszych najstarszych słów. Występuje (w różnych postaciach) w zasadzie we wszystkich językach słowiańskich, co świadczy o tym, że KIEŁBASĄ zajadali się już Prasłowianie. Czy prasłowiańska KIEŁBASA wyglądała tak jak dzisiejsza, tego nie wiemy, pochodzenie nazwy wskazuje jednak, że zawsze był to wyrób wędliniarski o balaskowatym kształcie: rdzeń -kļbъ niesie znaczenie ‘obły, wypukły, krągły’

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury

Kisiel

Dawny KISIEL był to rodzaj zupy, przyrządzanej najpierw z potłuczonego i zakwaszonego ziarna, później z zakwaszonego rozczynu otrąb lub mąki owsianej, a więc potrawa przygotowana z zakwasu, będąca czymś, co kisło (skisło). Dopiero gdy w tym znaczeniu zaczęto częściej używać nazwy ŻUR, określenie KISIEL zaczęło zmieniać odniesienie, a nazwa z czasem zaczęła oznaczać „kwaśny krochmal” jedzony na deser lub na słodki podwieczorek.

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury

Kiszenie

Jabłka. Prawdopodobnie kwaszenie jabłek leśnych na zimę sięga w Polsce czasów przedhistorycznych, a przetrwało do czasów naszych w zwyczaju starych gospodyń dodawania takich jabłek do kwaszonej na zimę kapusty.

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Ważnym składnikiem zapasów żywności, gwarantującym przetrwanie trud-nych okresów, była kiszona kapusta.

Kej są kapusta obrodzi, tej są człowiek nie zagłodzi; Póki kapusta w kłodzie, póty bieda nie dobodzie.

Kolendra

W programie Ojczysty – dodaj do ulubionych Narodowego Centrum Kultury pod hasłem …Gdzie pieprz rośnie! czytamy:

To wyrażenie oznaczające ‘bardzo daleko, jak najdalej’ jest w polszczyźnie germanizmem (niemieckie Wo der Pfeffer wächst), ale sam pieprz był znany już Prasłowianom i ogromnie przez nich ceniony. W średniowieczu płacono za pieprz czystym złotem, a ci, których nie było stać na tę kosztowną, a jakże pożądaną przyprawę, stosowali zamiast niego kolendrę – dziś kojarzoną raczej z kuchnią chińską, ale dobrze znaną naszym przodkom i nazywaną niegdyś polskim pieprzem – lub rozmaite swojskie mieszanki, zawierające suszone owoce kolendry oraz nasiona gorczycy.

https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/-gdzie-pieprz-rosnie-

Kołacz

Kołacz, placek wielki, zwykle kolisty, czasem podługowaty, z mąki pszennej lub najlepszej żytniej — zdaniem naszem nazwę swoją dostał w dawnych wiekach od kształtu koła. Lingwiści jednak nie wszyscy na to się zgadzają. Miklosich twierdzi, że wyraz jest pierwotnie słowiański. Korsch znowu w Jagicza Archiv für slavische Philologie (IX, 517 — 518) powiada: „Prawdopodobnie odwieczny to wyraz Wschodni, szeroce rozpowszechniony. Że kołacz i bułgarski kolak jest słowiański i pochodzi od koło, nie jest to wprawdzie niepodobnem do prawdy, lecz również prawdopodobnem być mogło, że kołacz tylko się przystosował do koła. To ostatnie przypuszczenie wydaje się tem wiarogodniejsze, że kołacz od koło znaczyłby nie coś kolistego, lecz coś, co ma dużo kół.“ Tutaj musimy zapewnić, że widzieliśmy nieraz w dzieciństwie naszem u ludu nadnarwiańskiego placki weselne nietylko koliste, ale i mnóstwem kółek wyciśniętych wrębem szklanki czy kieliszka ozdobione, co nas upewnia, że nazwa kołacza jest rdzennie słowiańską i polską. Jak na Rusi korowaj, tak u wszystkich warstw narodu polskiego kołacz był w dawnych wiekach obrzędowem ciastem weselnem. Szymonowicz w sielance „Kołacze“ mówi:

„Kołacze grunt wszystkiemu, a można rzec śmiele,
Bez kołaczy jakoby nie było wesele.“

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Kotki leszczynowe

Kurpiowskie byśki i nowe latka

Kurpiowskie byśki i nowe latka to pieczywo obrzędowe, związane z okresem od Bożego Narodzenia do Trzech Króli, funkcjonujące dawniej jako magiczne przedmioty pomocne w zaklinaniu obfitości i urodzaju w świecie roślin i zwierząt. Mimo że obecnie zanikł magiczny charakter tej tradycji, jest ona nada nadal przekazywana z pokolenia na pokolenie

https://niematerialne.nid.pl/Dziedzictwo_niematerialne/Krajowa_inwentaryzacja/Krajowa_lista_NDK/

Kutia

Ostatnio tak się złożyło, że brałam kilka razy udział w Dziadach (POLECAM!) i okazało się, że na Dziady musi na stole być kutia (lub jak to mówi moja babcia: kucia). O Świętach nawet nie wspominam, i tak też było od wieków:

N a przesilenie dnia z nocą, 2 5 g r u d n i a , obchodzono noworoczną, p i e r w s z ą ze czterech uroczystości. N a z y w a się ona, u rusinów i czechów Kolady; u nas zaś Gody. Wyrazem zgody noworocznej na Gody, było wspólne pożywanie kaszy z p ę c z a k u z makiem i miodem. K a s z a ta nazywa się kucią; i od n i e j w pewnych miejscowościach*, Gody, Kucią n a z y w a j ą . Miano jej pochodzi od kucia, o b i j a n i a , jęczmienia w stępie, żeby o t r z y m a ć p ę c z a k.

(…)

Dawniej n a U k r a i n i e , — w i e m to od ojca co s t a ł n a

k r e s a c h za P o n i a t o w s k i e g o — k u c i ę stawiano n a grobach umarłych; k t ó r y c h wyręczali nasi wiarusi. I u nas, j a k tego miano dowodzi, musiała na stypie występować kucia.

Wiara Słowian z obrzędów, klechd, pieśni ludu, guseł, kronik i mowy słowiańskiej wskrzeszona, 1880

Na stronie Muzeum Etnograficznego przeczytałam, że mak miał zawsze konotacje z magią i ze zmarłymi, bo rósł już w starożytności nad brzegami rzeki Lete, która oddzielała świat żywych od świata umarłych. Poza tym wiadomo – opium, a gdzie opium, tam i morfina, i przy tej okazji polecam ten film utrzymany w jakże słowiańskich klimatach, bo akcja dzieje się na rosyjskiej zapadłej wsi w XIX wieku:

Mak

„Na Rusi, skarbnicy starych zwyczai, na Makoweja święcą miód i mak, następnie używane do kuci. To samo czynią na Spasa z jabłkami.”

Wiara Słowian z obrzędów, klechd, pieśni ludu, guseł, kronik i mowy słowiańskiej wskrzeszona, 1880

Rzeczywiście na Podlasiu nadal obowiązuje spas jabłkowy w sierpniu; więcej: Cztery Spasy.

Powiedzenie: Cisza, jak makiem zasiał, ma pochodzić od tego, że do siania drobnych nasion maku potrzebna jest bezwietrzna pogoda. Niektórzy sądzą jednak, że powiedzenie to wywodzi się od wierzenia, że przy sianiu maku należy milczeć (i tu przypomina się wyliczanka: Siała baba mak, nie wiedziała jak. A dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak: Siała baba mak). Jednak dużo bardziej prawdopodobne jest jego pochodzenie od pradawnego związku maku ze snem i śmiercią, a dopiero potem powstał przesąd o ciszy koniecznej przy sianiu maku. Zawarte w makówkach liczne nasiona symbolizowały płodność, mnogość, bezlik. I tu znów przypomina się powiedzenie – tym razem odnoszące się do ludzi tworzących zgrany zespół: Dobrać się jak w korcu maku. Dobrali się, jak gdyby się w korcu maku szukali.

https://www.wilanow-palac.pl/mak_lekarski.html, Muzeum Pałacu w Wilanowie, Mak lekarski. Motywy roślinne na elewacjach pałacu wilanowskiego, Halina Galera

Mamałyga

MAMAŁYGA to ‘potrawa z gotowanej na gęsto mąki lub kaszy kukurydzianej’. Może być smaczna (co kto lubi), ale wygląd ma niezbyt atrakcyjny: żółta, gęsta masa, mniej lub bardziej papkowata. Tradycyjnie MAMAŁYGĘ spożywano w Rumunii, a także na Ukrainie. Wincenty Pol pisał: „Hucuły żyją głównie mamałygą” i oczywiście chodziło mu o Hucułów, a nie o hucuły.

Narodowe Centrum Kultury, Ojczysty – dodaj do ulubionych

Miód

O miodzie czytamy na portalu Smakizpolski.pl:

„Jako pierwszy opisał używanie miodu przez Słowian, Priskos z Panionu w turcji. Napisał on m.in.: dostarczano nam… zamiast wina czegoś, co tam na miejscu nazywa się „medos”. Językoznawcy twierdza nawet, że to obok słowa „strawa”, stanowi najstarszy zapisany wyraz słowiański. Używali go Słowianie naddunajscy, którzy przywędrowali tam z terenów Polski. Także św. Otton, opisując zwyczaje Polan, napisał: nie dbali o wino, mając w piwie i miodzie tak wyborne napoje… Gall Anonim pisał o Polsce jako kraju obfitującym w miód, gdzie las miodopłynny…

Mucenici

Trafiłam na informację, że Rumuni jedzą 9 marca tradycyjne ciastka w kształcie ósemki lub jak kto woli znaku nieskończoności.

Przypomniało mi się przy tej okazji, że:

  • w Polsce faworki czy też chrust w trochę podobnym kształcie je się 24 lutego
  • tybetański nowy rok jest ruchomy, np. w tym roku wypada 3 marca, i tradycyjnie je się z tej okazji równie mało ekscytujące w smaku, bardzo podobne do faworków z tekstury i kształtu ciastka.
  • chiacchiere to podobno włoskie ciastka, które je się pod koniec karnawału. Są niemal identyczne jak faworki, podobno mają kształt znaku nieskończoności i pochodzą z czasów starożytnych.

Poniżej załączam zdjęcia tych czterech rodzajów ciastek. Zagadka polega na tym, by je rozpoznać i dopasować.

Pacanka

kresowe, myśliwskie określenie potrawy – słoniny spiekanej nad ogniem na chrupiącą skwarkę.

Narodowe Centrum Kultury, Ojczysty – dodaj do ulubionych

Pęczak

Starszą formą rzeczownika oznaczającego ‘kasza z niełupanego ziarna jęczmienia’ jest PĘCAK, forma PĘCZAK powstała jako „ulepszenie” formy PĘCAK (podejrzewano ją o gwarowość – sądzono, że jest to coś takiego, jak wymowa [zaba] zamiast [żaba]). Pochodzenie słowa nie jest jasne: jedni etymolodzy doszukują się w nim słowiańskich korzeni, inni widzą w nim bardzo stare zapożyczenie (ze staroniemieckiego ludowego: penn(e)zacke).

Narodowe Centrum Kultury, Ojczysty – dodaj do ulubionych

Piwo

Piwo było warzone od czasów starożytnego Egiptu, ale:

„Pierwsza udokumentowana uprawa chmielu miała miejsce w 736 r. W regionie Hallertau w dzisiejszych Niemczech, chociaż pierwsza wzmianka o zastosowaniu chmielu do warzenia piwa w tym kraju pochodzi z 1079 r.” [w dzisiejszym Wrocławiu]

Chmiel – https://pl.qaz.wiki/wiki/Hops

Poza tym:

Wyraz PIWO to jedno z naszych najstarszych słów. Zostało utworzone jeszcze na gruncie prasłowiańszczyzny od czas *piti, czyli ‘pić’ – piwo to to, co się pije, tak jak spoiwo to to, czym się spaja, a tworzywo to to, czym (w czym) się tworzy. Jeszcze w średniowieczu PIWO miało znaczenie ogólne, odnosząc się do każdego picia (napoju) – do wszystkiego, co nadawało się do picia i było pite

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury

W licznych źródłach przewija się, że polskie piwo wtedy miało moc niewiele wyższą od kwasu chlebowego. Zabawne, że miłośnicy alkoholi przywołują zawsze dwa koronne argumenty za tym, że chlanie dzień w dzień jest normalne: że w Polsce pito od rana do wieczora piwo (o mocy 1 proc…) i że w Anglii pito non-stop gin (jak się było nędzarzem w wiktoriańskim Londynie i nie miało się żadnych innych widoków na rozrywkę, lekarstwo, dezynfekcję…)

Poziomki

w czasach Piastów i Jagiellonów, a zapewne i wcześniej, słowo TRUSKAWKI odnosiło się nie do truskawek, tylko do poziomek – tych dziko rosnących, leśnych, łąkowych, zbieranych na skraju zagajników i na śródleśnych polanach.

Narodowe Centrum Kultury, Ojczysty – dodaj do ulubionych

Potrawy z ogniska

Jesienią moi sąsiedzi mnie wzruszają, gdy kończą zbierać ziemniaki, rozpalają ognisko i jedzą o wrześniowym zmroku pieczone ziemniaki (stąd też pod koniec lata Festiwale Ziemniaka w różnych wsiach i gminanch).

Do dziś zdarza się też jadać jabłka pieczone na patyku.

W popiele pieczono też gruszki:

Dawniej pieczono – lub suszono – gruszki, zakopując je w żarze lub w gorącym popiele, wygarniętym spod ognia i odsuniętym na bok lub pozostałym po palącym się ognisku. Trzeba było tych gruszek pilnować, czuwając, by się nie wysuszyły zanadto i nie zwęgliły – nie wolno było zasnąć! Ale tak to już z człowiekiem jest, że kiedy siedzi w cieple ogniska i patrzy na pełgające płomyki i migoczący żar, oczy się kleją, sen morzy, a powieki same opadają… A kiedy się w takiej chwili zasypiało, to się również zasypiało – czyli przesypiało – gruszki w popiele: przesypiało się właściwy moment na wyjęcie owoców i z gruszek pozostawały zwęglone resztki… NIE ZASYPIAĆ GRUSZEK W POPIELE to ‘nie zaniedbywać pilnych spraw, nie spuszczać ich z oka’

Ojczysty – dodaj do ulubionych, Narodowe Centrum Kultury

Prażucha

Prażucha, czyli lemieszka — potrawa starodawna z mąki pszennej a najczęściej z hreczanej, która praży się sucho na patelni lub w rądlu a potem sypie na okraszony wrzątek, miesza i podaje na gęsto lub na sypko z dodaniem skwarek.

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Ptaszki z ciasta

Jak będę miała czas poczytać o różnych naszych kogucikach, to uzupełnię, ale chciałam tylko napisać, że niektórzy Słowianie Wschodni na pierwszy dzień wiosny piekli chyba 40 ptaszków, które symbolizują, zgadliście, powrót ptaków i początek wiosny.

Pyzy

PYZA to słowo rdzennie polskie.

https://nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/knedle-ze-sliwkami

Raugienia

‘napój (żur) z rozczynu z mąki
żytniej’. Raugienia ‘zakwaszony zacier
z mąki żytniej (postna potrawa)’ MM.
Raugienia robili kOpBrJP20. Z monki żyt-
ni robili taka rzadka kaszka – raugienia
SzDoHP25. Jaż nie pamiętam, ale tylko
tatuś mówił, że potom robili jeszcze z żytniej mąki, nazywali raugienia. Zakwaszali,
wpierw zasładzali w tym piecu, żytnia mąka
w letniej wodzie i przed ciepłom stawio i ona
robi sie słodka tam, ta kasza. A potom zaparzali jo, utuszyli bardzo, a potam z żołtkiem chłodnym rozbawiali i zakwaszali, i bardzo smaczne było

Słownictwo polSzczyzny gwarowej na BraSławSzczyźnie, Janusz Rieger, 2014

Sady

Część ogrodu zasadzona drzewami owocowemi nazywała się „sadem“. W najstarszych pieśniach polskich przez lud dochowanych znajdujemy wzmianki o jabłoniach i o sadach wiśniowych, rzadko o gruszach a nigdy o śliwach. Jedną pieśń o dwuch braciach wędrujących z siostrą, którzy napotkali jabłoń okrytą jabłkami, zapisał Smojlar u Łużycan w Saksonii a Gloger na Podlasiu pod Tykocinem (ob. „Pieśni ludu“ zebrał Z. Gloger, Kraków, 1892 r., str. 211, nr. 99). Już sam ten fakt, że Łużyce odgrodzone są od kilku wieków ludnością niemiecką od ludu polskiego i że lud ten nigdzie więcej nie dochował tej pieśni, przemawia za jej głęboką starożytnością, aczkolwiek starożytność ta mogła nie znać jeszcze jabłoni sadzonych i szczepionych. Mamy wzmianki historyczne, że w graniczącej z Polską Morawii za Rościsława w IX w. Niemcy, wojując z nim, wycinali drzewa owocowe, a więc musiały tam istnieć i sady.

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Sielanka

Sielanka. Ł. Gołębiowski pisze: „Z śmietany słodkiej, nieco mąki i jaj dodawszy, gotuje się litewska sielanka”. Gołębiowski pamiętał sielankę z czasów swej młodości na Pińszczyźnie i dlatego nazwał litewską. Rzeczywiście jednak była to potrawa znana w całej Polsce. Rozpytywane przez nas staruszki na Mazowszu, które pamiętały jeszcze koniec XVIII stulecia, uważały tak samo „sielankę” za dawną potrawę mazowiecką, ze śmietany kwaśnej rozbitej z żółtkami (bez białek) na gęsto jak jajecznica przyrządzaną. Był to zatem rodzaj uszlachetnionej jajecznicy, podawanej głównie na śniadania i podwieczorki w domach ziemiańskich, gdzie śmietany i żółtek miano poddostatkiem.

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

Sól

Barbara Ogrodowska pisze, że chleb i sól –  to podstawa pożywienia, a według wierzeń ludowych znanych w całej Polsce i Europie, to również substancje mające niezwykłe właściwości magiczne, oczyszczające, życiodajne (sól chroni od zepsucia, rozkładu), dobroczynne, ochronne. Chleb i sól są kwintesencją życia, dlatego witano nimi nowożeńców.

Katarzyna Łeńska-Bąk pisze, że obdarzanie dziecka, państwa młodych i zmarłego solą wskazuje, że są to osoby inicjowane, przebywające czasowo w stanie zawieszenia ludzkiego porządku, ma im to zapewnić po osiągnięciu nowego statusu powodzenie, płodność i wszelką obfitość. Chleb i sól zostawione na polu obok niezżętej kępki zboża, zwanej przepiórką, w czasie zimowej martwoty, mają chronić przed aktywnymi tu demonami i jednocześnie zapewnić przyszłe powodzenie i obfitość.

Ośrodek Brama Grodzka, Etnografia Lubelszczyzny – ludowe wierzenia o soli, Magdalena Wójtowicz, http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/etnografia-lubelszczyzny-ludowe-wierzenia-o-soli/

Nie było też w zwyczaju, ażeby gospodyni zarżnęła kurę lub usmażyła jaj na spożycie domowe; pierwsze i drugie było rzadkością. (…) Gospodyni wolała wszystko spieniężyć i soli za to kupić, mówiąc, że jak jest sól w domu, to zdaje się, że już niczego nie brakuje

Słowiańska Frazeologia Gwarowa, Biblioteka LingVariów, t.23

Już 6 tysięcy lat temu mieszkańcy okolic Wieliczki zajmowali się produkcją soli. Otrzymywano ją, odparowując solankę, czerpaną ze słonych źródeł. Jak czytamy w pracy „Magic among the Balkan populations: convergences and divergences” Alexandre Popovica, sól była też wykorzystywana jako amulet na Bałkanach. Różne zwyczaje magiczne z solą są znane też na Syberii (np. książka „100 rytuałów szeptuch”), na Bialorusi, a i u nas rozsypuje się sól św. Agaty w kątach chaty, czy coś takiego.

Studzenie

Słowa STUDZIĆ i STUDNIA tworzyły niegdyś taką parę jak dzisiaj CHŁODZIĆ i CHŁODNIA. STUDNIA pierwotnie oznaczało ‘zimne, chłodne miejsce’ (ten sam element znaczeniowy co w STUDZIĆ ‘sprawiać, że coś staje się zimne, chłodne’).


Narodowe Centrum Kultury, Ojczysty – dodaj do ulubionych

Śniadanie

Barszcz i inne proste gotowane potrawy, przyrządzane zwykle rano, przecho-wywane w cieple (w piecu lub pod pierzyną itp.) i jedzone w ciągu całego dnia, miały duże znaczenie w tradycyjnym pożywieniu ludowym, z czego wynikały dwie istotne cechy: „mało urozmaicony jadłospis dzienny (…) oraz położenie na-cisku na posiłek ranny, będący (…) podstawowym, a więc obfitym, pożywnym i zawsze ciepłym

Słowiańska Frazeologia Gwarowa, Biblioteka LingVariów, t.23

Tłuszcz zwierzęcy

Składnikiem pożywienia uznawanym za wystarcza-jący jest także tłuszcz zwierzęcy, nazywany szperką lub słoniną– Chlib i śpeka utrzymujo cłowieka (NKPP I: 246 [Milewska, Wisła,XIV: 208]); Jeszcze biéda nas nie klepie, kiedy mamy szperkę w rzepie (NKPP I: 99 [Goldstein, Przycz. II: 4]); Słonina i jagły – dosyć na czas nagły

Słowiańska Frazeologia Gwarowa, Biblioteka LingVariów, t.23

Wieczerza, kolacja

WIECZERZA to stary, wspólny wszystkim Słowianom wyraz: prasłowiańskie słowo *večeŕa pochodzi od również prasłowiańskiego *večerъ ‘wieczór’. WIECZERZA w znaczeniu ‘posiłek wieczorny’ używana była powszechnie i zupełnie neutralnie pod względem stylistycznym jeszcze w XIX w., choć już w drugiej połowie XVIII w. KOLACJA – dawniej zapisywana jako kolacya – coraz częściej zaczęła zastępować WIECZERZĘ w tym znaczeniu. KOLACJA pojawiała się – wprawdzie sporadycznie, ale jednak – już dwa wieki wcześniej. Było to wówczas słowo bardzo eleganckie, podniosłe, niemalże patetyczne, a więc nacechowane podobnie jak współcześnie słowo WIECZERZA. KOLACJA pochodzi z łaciny, do łacińskiego collatio

Ziemniaki

Z sytuacją niedostatku kojarzono również niektóre potrawy z ziemniaków11, czego świadectwem są przenośne znaczenia wyrazu bieda zarejestrowane w słow-nikach gwarowych: bieda ‘kartofle z wodą’, ‘ziemniaki ugotowane rzadko z pie-truszką i pieprzem, ‘zupa ziemniaczana’.

Słowiańska Frazeologia Gwarowa, Biblioteka LingVariów, t.23

Zupy

Grochówka, polewka z grochu polnego, z grzaneczkami w kostkę i słoninką wędzoną, należy wraz z barszczem, krupnikiem i kapuśniakiem do ulubionych zup polskich. Od starych gospodyń na Mazowszu i Podlasiu, pamiętających w. XVIII, zanotowaliśmy przed laty, że zarówno na stołach ubogiej jak i zamożnej szlachty, niepospolite a tradycyjne powodzenie miała zawsze grochówka, dość gęsta, na smaku z włoszczyzny, „z ogonem” w dzwonka pociętym.

Kapuśniak lub kapustniak. Do zup polskich najulubieńszych, obok: barszczu, krupniku, rosołu, czerniny i grochówki, należał kapuśniak. Polacy lubili potrawy kwaśne, kapuśniak gotowano też z kapusty kwaszonej, lub ze słodkiej, uszatkowanej, kwasem nalanej; musiał być zawiesisty, t. j. z dużą ilością kapusty, ze świninką, słoninką lub kiełbasą.

Zygmunt Gloger, Encyklopedja Staropolska, Warszawa, 1900

ślepe ryby ‘zupa ziemniaczana’, (…) ślepy rosół ‘okraszona i osolona woda gotowana bez mięsa’.

Słowiańska Frazeologia Gwarowa, Biblioteka LingVariów, t.23

Żyto

Wyraz ten pochodzi od czasownika żyć, a ściślej rzecz biorąc od jego prasłowiańskiego przodka, czasownika *žiti ‘żyć’, i pierwotnie oznaczał ‘to, co sprawia, że można żyć; to, co daje życie; to, co służy do utrzymania życia’, a więc ogólnie ‘pożywienie’. Słowo ŻYTO jest lub było obecne we wszystkich językach słowiańskich

Narodowe Centrum Kultury, Ojczysty – dodaj do ulubionych

Można więc powiedzieć, że jedzenie i picie to żyto i piwo.